Casshern to film Akcji s/f zmieszany z Animacją, która jest tu pokazana w sposób świetny, ale jak to w Azji nie mamy tu tylko i wyłącznie nawalanki jaka miała by miejsce w USA czy innych europejskich krajach, bo to nie główny nurt tego obrazu a na 1 plan wskakuje nam dramat, w którym to Superbohater jak i negatywny bohater nawołują do ludności by ta zaprzestała niszczyć wszystko co dobre,zadają pytania po co i dlaczego ludzie tak się nienawidzą oraz walczą ze sobą w beznadziejności praw o władze, która i tak nic nie daje prócz kolejnych tragedii i masowych morderstw. Azjatyckie kino ma swoje prawa, w których nie jeden(nie Azjata) widz nie może się połapać uznając często to za coś nudnego i niezrozumiałego. Dla mnie casshern jest bardzo dobrym dziełem pokazującym beznadzieje wojny oraz skutki uboczne jakie ze sobą niesie, większość żołnierzy po powrocie wolała by umrzeć tam wiedząc co zrobiła podczas tej bitwy i ile pozostało w nich człowieczeństwa a na ile stali się zwierzęciem. Walka Ludzi z sztucznie wyhodowanymi neoludźmi(mutantami), które już na starcie nie miały prawa bytu bo osądzono ich zanim na dobre mogły coś powiedzieć.... 2 strony walczące ze sobą "dobro ze złem" to tylko ślepa przykrywka dla głębszego dna. Kto tu tak naprawdę jest zły a kto dobry dowiemy się podczas seansu, w którym wszystkie te problemy pokryją się z wspaniałą paletą wizualną oraz domieszką szybkiej Akcji pokazanej całkowicie inaczej a niżeli widziałeś to dotychczas. Film ten skierowany jest dla ludzi, którzy potrafią otworzyć się na całkowitą inność pokazania Superbohaterów. Jeśli ktoś chce oglądnąć kino akcji z dużą ilością pojedynków pościgów itp. niech nie sięga po ten obraz gdyż w tym dziele mamy ich tylko kilka (choć świetnie zrealizowanych) co może nie jednego widza czekającego na rozwałkę znużyć..... moje 8