Już wcześniej widziałam ten film i niewiele z niego zapamiętałam, nie spodobał mi sie zbyt nierealny i komiksowy. Wczoraj obejrzałam go ponownie.. i szczerze to zrobił na mnie wrażenie. Po jogo obejrzeniu miałam jakiegoś takiego doła.. poczucie smutku i klęski?? no nie wiem co to było, w kazdym razie nie raziło mnie specyficzne wykonanie filmu. tylko jego (mimo wszystko) spójność i niezwykłóść. które na długo pozostana w pamięci i jeszcze nisamowita piosenka utady na zakończenie. film ma u mnie duzego plusa za swoja inność i przekaz ze człowiek jest głupi i sam dąży do zagłady..